Orle skrzydła





Najgorętsza walka wrzała na wązkiej ścieżce, którą Jerzy dostał się do ruin.
Zwarty szereg żołnierzy republikańskich, prowadzony przez młodego wodza, posuwał się naprzód, nie zważając na grad kul nieprzyjacielskich.
Jak ów wąż z bajki, którego odcięta głowa odrasta zaraz, tak i wrogowie zdawali się być nieśmiertelnymi.
Pierścienie tego węża połyskiwały łuską świecącą, a grzbiet jego jeżył się bagnetami, jak gdyby mnóstwem kolców.
Ruiny rzucały ku niemu ze wszystkich szczelin płomienie, on się ich nie lękał, sunął ciągle dalej...
Nagle kępa drzew iglastych, rosnących przed zamkiem, płonąć poczęła, z murów rozległy się radosne okrzyki, głusząc huk wystrzałów; białych osłaniały mury, nie lękali się
płonących sosen, lecz na czerwonych leciały z nich iskry, zaś ogniste języki łatwo z gałęzi na ich suknie prześlizgnąć się mogły.
Ale radość rojalistów krótką była: z chmur poczęły lać strumienie deszczu i gasić płonące sosny. Położenie rojalistów stawało się groźnem.
O kilkadziesiąt kroków przed zamkiem wznosiła odosobniona, pochyła wieżyca, poszarpana zębem czasu.
Z niej od chwili rozpoczęcia walki padały od czasu do czasu pociski na republikanów. Naraz drzwi wieżycy rozwarły się, i wyszło z niej kilkunastu ludzi z księdzem na czele.
Czyżby zbrakło im amunicyi, że dobrowolnie bezpieczne stanowisko opuścili? Czyż poddać się zamierzali lub schronić do zamku? Ale nie!...
Oni uklękli, pochylili głowy ku ziemi, ksiądz krzyż nad nimi nakreślił, poczem zaczęli jakieś dziwaczne ruchy wykonywać, zdawali się chcieć wspólnemi siłami wyrwać z ziemi
jedną z płyt kamiennych, leżących przed nimi.
Kule nieprzyjacielskie gęsto padały koło nich i siały śmierć pomiędzy nimi, oni nawet nie oglądali się na tych towarzyszy, którzy padali ciosem śmiertelnym ugodzeni, lecz
pełnili wytrwale czynność swoją.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: