Orle skrzydła






Gospodarz namyślał się jeszcze chwilę, poczem zdecydował się otworzyć bramę podróżnym. Znaleźli się na podwórzu, otoczonem ze wszystkich stron wysokimi murami.
Wkrótce parobek odprowadził konie do stajni, a gospodarz gości zaprosił do komnaty, gdzie przy wesoło płonącem ogniu siedzieli domownicy.
Przyjrzawszy się podróżnym, gospodarz wyciągnął dłoń do nich.
— Darujcie mi — rzekł — wyglądacie na uczciwych ludzi, ale nie mogłem postąpić inaczej...
Okolica pełna zbójów i włóczęgów... Ach, co się tutaj dzieje!...
— Cóż takiego? — zapytał Piotr.
— Opowiem wam zaraz — odrzekł gospodarz, zapraszając gości do stołu — grasuje w naszej okolicy banda zbójów, utworzona przez niejakiego Jaśka, zwanego Dusicielem, który
niegdyś był pomocnikiem kata.
Zjawiają się zbójcy w maskach, albo uczernieni sadzami, napadają na spokojnych łudzi i mordują ich albo przypiekają na wolnym ogniu, ażeby wydobyć z nich wyznanie, gdzie mają
schowane pieniądze. Najważniejsze usługi oddaje bandzie córka herszta, zwana Żmiją, młoda dziewczyna, która z nadzwyczajną zręcznością dostaje się do mieszkań.
Wczoraj ci łotrzy spalili dom jednemu gospodarzowi... To, panie, gorsza klęska od wojny, bo nikt ani życia, ani mienia pewnym nie jest... Jak tu walczyć z takim nieprzyjacielem?
— A zbrodniarze!... Anglicy! — wykrzyknął Piotr — to ich łapać i rąbać na drobne kawałki.
— Nie tak to łatwo czynić, jak się mówi — odparł gospodarz — wyrastają, niby grzyby po deszczu, a nigdzie ich przydybać nie można.
Nas jest w domu siedmiu mężczyzn, mamy broń i nie przyjmujemy obcych pod swój dach, bo nic więcej zrobić nie można; gdy na kogo napadną, _rzecz _skończona, a wkradają się czasem
podstępem, przebrani coraz inaczej.
W tej chwili brytan zawarczał na podwórzu, lecz ucichł niebawem.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: