Orle skrzydła
Nie zawahali się ani na chwilę i gdy znikli w ciemnem otworze, wówczas wszyscy ukryci za drzwiami parobcy zatrzasnęli je śpiesznie i zaryglowali.
— A to co?
— zawołano ze środka.
— Żmijo, gdzie jesteś? — krzyknął któryś ze zbójców.
Poczem silna pięść w drzwi uderzyła.
W tej samej chwili przez kratę okna w lamusie ukazała się latarnia Żmii, co uspokoiło schwytanych.
Wnet jednak zrozumieli wszystko: za latarnią wsunęły się w otwór okna lufy strzelb.
— Żmija raniona, a wyście jeńcami naszymi — odezwały się głosy zwycięzców.
Mieszkańcy folwarku nie wiedzieli, jak dziękować swoim zbawcom: chcieli ich zatrzymać na czas dłuższy, wynagrodzić czem mogli, ale oni, nieżądni podziękowań ni owacyi, z
brzaskiem dnia wyruszyli w dalszą drogę.
Im dalej się posuwali, tem podróż stawała się mniej uciążliwą: pogodne niebo, wiatr ciepły, gdzieniegdzie róże w ogrodach świadczyły, że są w stronach południowych.
Bez przygód dotarli do Awignonu. Świeże herby i godła Francyi widniały tutaj.
Kiedy Jerzy z Piotrem wjechali do miasta, zaczepił ich jakiś, na pozór poczciwy mieszczanin, włóczący się po ulicy z rękami w kieszeniach.
Ten, przyglądając się uważnie ich wierzchowcom, rzekł:
— Biedne szkapy, strasznie zdrożone, musicie z daleka przybywać?..
— Ano nie z blizka — odparł Piotr — czy znajdziemy wolne miejsce w oberżach miejskich?
Zamiast odpowiedzi, mieszczanin zapytał:
— Czy mi się zdaje, czy istotnie jedziecie z zachodu? Macie akcent bretoński, a Bretonia to moje strony rodzinne.
— Miło nam spotkać rodaka — odparł Piotr.
— Jestem Paweł Pesard z Moleux — rekomendował się mieszczanin — dalekie to strony, daleka to tam podróż.
— Tak — potwierdził Piotr — i do naszego gniazda daleko... Już dwa tygodnie jesteśmy w drodze.
— Dziesięć lat nie widziałem moich stron rodzinnych — kawał czasu, a jednak pamiętam je i lubię zawsze wspominać.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: