Menu strony:


Orle skrzydła
Młody oficer, salutując, zbliżył się do generała.
— Powiedz Jourbertowi, żeby ci dał garść ludzi; jedźcie zobaczyć, kto z naszych stoi po przeciwnej stronie.
Wkrótce wojsko austryackie znalazło się w zupełnej rozsypce; żadna siła nie była już w stanie zachęcić je do ponownej walki.
Generał Aloinzi, dowodzący wojskiem włoskiem, jeszcze w południe
pewnym był blizkiego zwycięstwa, tymczasem wieczorem uciekał z garstką niedobitków skalistemi drogami.
Piotr nie posiadał się z radości, zacierał wielkie swoje dłonie, prochem uczernione, i śmiał się zadowolony.
Kiedy pułkownik Verdier przybył na wzgórze, z którego leciały pociski, z wielkiem ździwieniem zastał tam tylko dwóch wieśniaków bretońskich i działo austryackie.
— Czy wyście strzelali do nieprzyjaciół? — zapytał.
— My, pułkowniku! — odpowiedział Piotr, salutując.
— Skąd wzięliście armatę?
— Z rowu.
— Jakże się nazywacie?
— Ja Piotr Lequelle, a ten młody Margel.
— A gdzież artylerzyści austryaccy, wszakże to ich armata?
— Uciekli przed nami.
— Skąd pochodzicie?
— Z Bretonii.
Pułkownik chwilę przypatrywał się ciekawie staremu wiarusowi o groźnej twarzy i młodemu chłopcu, którego wykwintne ułożenie dziwnie odbijało od ubrania chłopskiego, poczem
zapytał znowu:
— W jakim celu odbyliście tak daleką podróż?
— Przybyliśmy z listem do generała Bonaparte — odpowiedział Jerzy.
— Czy generał was zna?
— Mnie zna osobiście — odpowiedział Jerzy i przystąpił śmiało do Verdiego. — Pułkowniku — zapytał — czy nieprzyjaciel pobity?
— Na łeb, na szyję — odpowiedział Verdier, śmiejąc się — wyście się do tego wielce przyczynili, oświadczę o tem generałowi, u którego jutro wyrobię wam posłuchanie.
To rzekłszy, zabrał obu z sobą do obozu, gdzie powierzył ich opiece jednego z oficerów, który gościnnie zajął się nimi, przeznaczając im nocleg wygodny.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: