Orle skrzydła






Piotr, nierozstający się nigdy z lunetą, przyłożył ją do oczu.
— Potrzeba ci lunety, aby podziwiać ten wspaniały krajobraz? — zaśmiał się Jerzy.
Ale stary żołnierz dał ręką znak milczenia, po chwili zaś rzekł:
— Chodźno pan tutaj!
Jerzy przystąpił doń.
— Widzisz pan przed nami jakąś ciemną postać? — zapytał.
— Piramidę tylko widzę! — odrzekł Jerzy, przyłożywszy lunetę do oczu.
— Na głazie, przeciętym ciemną linią, stoi człowiek.
— Zdaje ci się, mój przyjacielu.
Stary Piotr, zdziwiony, usunął Jerzego i spojrzał znów przez lunetę.
— Do stu piorunów, nie ma go! — wykrzyknął gniewnie.
— Kogo nie ma?
— Fellaha, w ziemię zapadł, czy co? To mi się wcale nie podoba, to źle! — mówił, tracąc głową.
— To był duch czarodzieja egipskiego, który przy świetle księżyca zbiera zioła — śmiejąc się, tajemniczym głosem rzekł Miara.
— Łatwo się śmiać, ale i łatwo można płakać — mruknął Piotr stary.
Miara się zamyślił.
— Wróćmy lepiej do miasta — rzekł po chwili — narażamy się najniepotrzebniej w świecie na awantury, które mogą łatwo nas spotkać w tym kraju cudacznym.
— Co?
uciekać przed jednym Fellahem, który najniewinniej w świecie błąka się pośród piramid? O, nie!
— wykrzyknął Jerzy — przeciwnie, mam tem większą ochotę zajrzeć do wnętrza piramidy.
Generał mówił mi wczoraj, że jeden z Fellahów zdradził mu tajemnicę wejścia do tych starych grobowców, otóż pójdę i przekonam się, czy to prawda.
— Mówiąc to, skierował się w stronę wielkiej piramidy Cheopsa.
Towarzysze zaraz podążyli za nim.
Jerzy, który teraz dopiero spostrzegł, że piramida Cheopsa znajduje się poza obrębem obozu, doszedłszy do jego granicy, zawahał się: czekała go kara za opuszczenie stanowiska.
Sam nie wiedział co zrobić: czy wrócić się, czy narazić się na gniew Napoleona.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: