Orle skrzydła





Gdy w kilka chwil potem nadciągnęły karety, już ulica spokojną była: szyby z okien nie leciały, tylko jęki ludzi zewsząd się rozlegały. Woźnica konsula zatrzymał konie.
Bonaparte i jego towarzysze wyskoczyli z karety. Okropny widok przedstawił się ich oczom: w kałuży krwi leżeli żołnierze i konie.
Konsul odzyskał zimną krew; kazał rannych odnieść do szpitali, a zabitych do poblizkiego kościoła.
O dwadzieścia kroków od miejsca katastrofy znaleziono człowieka nawpół nieżywego, pokrytego ranami. Tego kazał konsul wziąć pod czujną straż. Był to wykonawca zamachu.
Załatwiwszy się z rannymi, Napoleon poszedł z Jerzym uspokoić kobiety, które płakały w karecie.
— No, no, otrzyjcie łzy, nic nam się nie stało — rzekł, siląc się na uśmiech — pojedziemy do teatru.
— Wróćmy do domu — prosiła Józefina.
— Żeby nieprzyjaciele sądzili, iż się ich uląkłem... Nie, tej satysfakcyi im nie zrobię — odparł Napoleon.
I podążyli na operę.
Właśnie kurtynę podnoszono, kiedy konsul z rodziną wszedł do swej loży. Wieść o zamachu już rozbiegła się po stolicy, i różne pogłoski krążyły dokoła.
Niektórzy dowodzili, iż Napoleon jest ciężko rannym; ujrzawszy go nietylko zdrowym, lecz spokojnym, jak zawsze, publiczność zerwała się uradowana z krzeseł i z zapałem wołać
poczęła:
— Niech żyje Napoleon!
— Konsul skłonił się na znak podziękowania i przedstawienie się rozpoczęło. Józefina siedziała blada i strwożona.
— W istocie, księżniczko, twój upadek zapowiadał nam nieszczęście — rzekła po chwili.
— On to właśnie uratował mi życie — rzekł Napoleon, zwróciwszy się do Wandy.
Miesiąc czasu zaledwie upłynął od zamachu przy ulicy Saint-Nicoise. Zamach ten, jak i inne, spełzłszy na niczem, podniecił tylko zapał ludu Bonapartego.
Styczeń dobiegał do końca; śnieg okrył pola i łąki białą oponą, nawet drogi były zasypane.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: